Obiecuję, że po tej notce schowam #42 z serii Rich Color z powrotem do pudełka ;p... no ale tak jak pisałam ostatnio - jak sobie przypomnę o jakimś lubianym przeze mnie lakierze to nie daję mu spokoju :D.
Dzisiaj chciałam Wam przybliżyć nowość marki Golden Rose, czyli matujący top coat, którego do tej pory brakowało w asortymencie ;).
Pierwszą uwagę zwraca opakowanie, które bardzo mi się spodobało. Przede wszystkim się wyróżnia i szukając go w swoich zbiorach na pewno nie będę miała problemu z odróżnieniem go od pozostałych buteleczek ;). Szkło wygląda jak zmrożone, a zakrętka zamiast błyszczącej jest chropowata. Na wierzchołku ( :D ) ma wytłoczone logo firmy.
Poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje się w porównaniu z lakierem z serii Rich Color (#42 jakby ktoś jeszcze nie wiedział :D), który to następnie wylądował na moich paznokciach w celu przetestowania topu nie tylko na wzorniku.
Top coat jest wygodny w aplikacji. Posiada lekko spłaszczony pędzelek (ale nie tak szeroki jak w serii Rich Color), którym fajnie można manewrować po paznokciu. Konsystencja jest przyjemna (top na szczęście nie jest za gęsty, a przyznaję, że tego się obawiałam). Czas schnięcia określiłabym jako normalny, bez odchyleń w żadnym kierunku ;).
Poniżej możecie zobaczyć jak top wygląda na paznokciach. Po lewej stronie paznokcie są pomalowane lakierem GR #42, po prawej pociągnięte dodatkowo matującym topem.
Top daje lekko mroźne wykończenie. Nosiłam tak pomalowane paznokcie przez kilka dni i nie straciły swojego matowego wykończenia (co się czasem zdarza). Top nie popękał. Po prostu nic złego i nadzwyczajnego się z nim nie działo, uff ;).
Poniżej możecie zobaczyć jaki daje efekt na różnych lakierach :).
Zmatowiona wersja tym razem znajduje się po lewo.
Cena to 8,50 zł za 10,5 ml. Produktu można szukać na wysepkach Golden Rose lub zamówić
TUTAJ.
Produkt ten otrzymałam do recenzji, ale zapewniam Was, że nie wpływa to na jej treść.
Nie wiem dlaczego, ale po mat najchętniej sięgam właśnie w okolicy wiosny :). Lubię jaki efekt daje na pastelowych lakierach, ale te ciemne (wibo w połączeniu z topem 3D glaze ♥) wypadają równie ciekawie.
Jak Wam się podoba efekt? Posiadacie matujące topy w swojej kolekcji?