piątek, 28 marca 2014

Fioletowa pepitka

Jak już wyciągnę jakieś lakiery z czeluści moich zbiorów to nie daję im spokoju :D. A tak na poważnie to wzięło mnie ostatnio na fiolety i niebieskości na moich paznokciach, dlatego znowu możecie zobaczyć Rimmel z serii Salon Pro by Kate #711 Punk Rock w duecie z Golden Rose, Rich Color #42. 

Tym razem paznokcie pomalowałam Punk Rockiem, a pepitkę pochodzącą z płytki Cheeky CH13 wystemplowałam moim ostatnim ulubieńcem z GR :). 

Co powiecie na taką wersję kolorystyczną pepitki? :). Lubicie ten motyw?

Post dodany automatycznie.
W momencie pisania był środek nocy (stąd ta oszczędność słów ;p), 
teraz zapewne dotarłam  do Zwierzyńca, w którym zostaję do niedzieli. 

Udanego weekendu! :) 

piątek, 21 marca 2014

PasteLOVE cętki

Nie wiem skąd mnie naszło na cętki, ale postanowiłam, że skoro taka raczej mało cętkowa pora, to niech będą one chociaż pastelove ;). W końcu dzisiaj pierwszy dzień wiosny!
 
Lakier Eclair #15 uwielbiam, jest to chyba mój jedyny pastelowy kolor, który zachowuje się wzorowo przy aplikacji :). Cętkowy wzór, który tutaj widzicie pochodzi z płytki CH1 firmy Cheeky. Być może zauważyłyście, ale na razie oscyluję wokół bezpiecznych stempli ;p. Może to głupie, ale mam tremę przed pierwszym 'ręcznym malowaniem', czuję się tak jakbym nigdy tego nie robiła. Odstawienie farbek na tak długi czas nie był dobrym pomysłem.. No ale wracając do zdobienia, wzór odbiłam na serdecznym paznokciu przy użyciu lakieru Rimmel z serii Salon Pro by Kate #711 Punk Rock, a na reszcie paznokci użyłam Golden Rose, Rich Color #42 (♥). 
Co myślicie o cętkach w takich wydaniu? :).

wtorek, 18 marca 2014

Golden Rose, Galaxy #07

Człowiek naprawdę czuje się naprawdę źle, kiedy nie ma nawet siły siedzieć przy komputerze... ;). Niestety, przeziębienie i mnie dopadło i co gorsza nie chce sobie ode mnie pójść. Już wolałam jak było -20 na zewnątrz, wtedy przynajmniej było wiadomo jak się ubrać żeby nie zachorować (tak tak, ja z tych lubiących zimę ;)).

Oczywiście paznokci nie malowałam w takim stanie, na szczęście mam trochę archiwów. Zapraszam na zapoznanie się z cukierkowym efektem GR Galaxy #07. 


Lakier ten składa się z mleczoszarej, matowej bazy i zatopionych w niej różnokolorowych sześciokątów  i piegów, które pięknie odbijają światło spod matu. Nałożone na jasny lakier kojarzą mi się dość cukierkowo :). Pędzelek jest dość wąski, ale spłaszczony, co jest plusem. Nabiera dość sporą ilość tego wszystkiego, więc trzeba uważać, żeby nie uzyskać zbyt grubych warstw. Na serdecznym paznokciu znajdują się dwie warstwy Galaxy nałożone bezpośrednio na bazę, a na pozostałych paznokciach widać jedną, cienką warstwę, położoną na lakier Eclair #15. Czas schnięcia szybki. 

Cena to 12,90 zł za 10,3 ml. Lakierów można szukać na wysepkach Golden Rose lub zamówić TUTAJ

Mnie osobiście bardziej podoba się w roli topu, bo nałożony solo w większej ilości sprawia, że za dużo się dzieje. Z tego powodu zaakcentowałam w ten sposób jedynie serdeczny paznokieć, ale u mnie to norma ;).

Kto lubi efekt zmatowionych błyskotek powinien być zadowolony :). Ja lubię, a Wy?

środa, 12 marca 2014

Wiosenny błękit nieba

Dzisiaj znowu zaprezentuję paznokcie w odcieniach błękitu,
chyba to piękne, bezchmurne niebo tak na mnie działa :). 

Aż się wierzyć nie chce, że kiedyś unikałam na swoich paznokciach niebieskich lakierów. Ciągle podobnie mam z zieleniami, ciekawe kiedy mi przejdzie... ;). 


Na paznokciach mam 3 warstwy mocno żelkowego lakieru Color Club w kolorze 952 Hydrangea Kiss. Jest piękny, więc chyba wybaczę mu to marne krycie. Na szczęście nie sechł za długo ;). Do tego dołożyłam stemple z płytek Cheeky CH6 (kropki w wersji dla leniwych) oraz CH16 i odbiłam je przy pomocy starego  i nadającego się już do kosza (co widać po niedociągnięciach ;p) Golden Rose, Care+Strong #104. 

Czy Was też dopadł już wiosenny nastrój? Słoneczko rozpieszcza, aż chce się spacerować i podziwiać budzącą się do życia przyrodę :). 

poniedziałek, 10 marca 2014

Blogerski Dzień Kobiet - krótka relacja

przypinka.pl

Nie wyszło mi dodanie notki przez weekend, bo minął mi dość intensywnie ;).
W piątek mogłam nacieszyć się widokiem przepięknych koni na lubelskiej Cavaliadzie, a Dzień Kobiet spędziłam w iście babski sposób - na spotkaniu blogerek urodowych, które zostało zorganizowane w Chełmie przez Klaudię (brawa dla wspaniałej organizatorki!). Przyjechało na nie 12 babeczek z województwa lubelskiego, w tym i ja :).

Świetną inicjatywą było "wpisowe" w postaci karmy dla psiaków! Gdy każda z nas przytachała ze sobą trochę dobroci uzbierała się całkiem niezła kopa, która została oddana do pobliskiego schroniska. 
Spotkanie rozpoczęło się prezentacją pana Jacka z Futurosa.net, podczas której zostały nam przedstawione różne marki z La Rosą na czele. Pan Jacek nie pozwolił nam również zapomnieć, że oprócz spotkania i interesów :D jest to przede wszystkim Dzień Kobiet i podarował różyczkę każdej z nas :). 
Po prezentacji mogłyśmy podejść do wystawki produktów żeby je pooglądać i pomacać. Ja oczywiście skupiłam się na lakierach (niebawem zobaczycie jaką piękność zgarnęłam!), ale zarówno cienie jak i pędzle (tutaj było duuuuużo macania, były takie mięciutkie!) z firmy La Rosa podbiły moje serce. Jestem pewna, że jakiś pędzel niebawem trafi do mojej kolekcji :D. 
Następnie zamówiłyśmy coś do jedzenia i plotkom nie było końca. Ja spędziłam większość czasu z Pauliną z bloga Kosmetyczne alter ego, z którą się już dobrze znamy :). Jak to na takich spotkaniach bywa, nie do każdego końca stołu się dotarło, ale z pewnością na kolejnych trzeba będzie zgłębiać nowe znajomości! Tyle zakręconych babeczek - w lepszym towarzystwie nie można było spędzić naszego święta ;).

Na koniec zdjęcie grupowe, niestety nie w komplecie. Dlaczego nikt jeszcze nie dokleił Weroniki i Sylwii, w fotoszopie? :D
Zdjęcia podkradłam od Klaudii, Natalii i Karoliny. 

W tak zwanym międzyczasie Klaudia sprawnie rozdawała prezenty, w tym miejscu należą się podziękowania dla sponsorów:

Dziękuję jeszcze raz za mile spędzony czas i pozdrawiam serdecznie wszystkie uczestniczki :). 

Mam nadzieję, że każda Kobieta spędziła swoje święto w równie przyjemny sposób!

czwartek, 6 marca 2014

Ptasie paznokcie

Witam serdecznie, mam nadzieję, że ktoś jeszcze o mnie pamięta ;). A tak poważnie to cieszę się, że nie uciekłyście ode mnie, a nawet przeciwnie, liczba obserwatorów wzrosła zamiast zmaleć, co mnie strasznie cieszy. Krótkim słowem wstępu chciałam zakomunikować, że na tę chwilę udało mi się uporać z uczelnianymi obowiązkami (i rozwalonym laptopem ;P) więc... wracam do Was, stęskniona, ale i wypoczęta. Przyznam, że musiałam na jakiś czas stanąć z boku i spojrzeć na bloga z dystansem dzięki czemu mogę wrócić z dawną energią i zapałem :).

Dacie wiarę, że przez ten dłuuuugi czas praktycznie wcale nie malowałam paznokci? Było naprawdę źle ;P. Ale co najdziwniejsze, ich stan zamiast się poprawić to uległ pogorszeniu mimo regularnego stosowania odżywek. Wniosek z tego taki, że moje paznokcie po prostu wolą być pomalowane i teraz nie mam zamiaru dłużej odmawiać im tej przyjemności ;). 

Na rozgrzewkę - zdobienie z użyciem naklejek wodnych. Nigdy ich nie używałam, a słyszałam, że są łatwe w obsłudze, więc wybrałam piórkowy (a jakże.. ;)) wzór i przystąpiłam do malowania. Przed malowaniem paznokci odczuwałam coś w rodzaju tremy, tak jak teraz - przed opublikowaniem pierwszej od dawna notki, ale cśiii ;). W końcu obawiałam się, że wyszłam wprawy! No i faktycznie, nie obyło się bez gafy, bo byłam pewna, że naklejki wodne działają jak naklejane tatuaże w sposobie aplikacji (przejrzałam kilka tutków, ale bardzo pobieżnie i nie zwracałam uwagi na sposób naklejania) i po namoczeniu naklejki zamiast zdjąć wzór z papierka to ja całość przyłożyłam do paznokcia XD więc wzór... odbił się tak, że jego tył był na wierzchu XD na szczęście naklejka była dość mokra i udało mi się ją zdjąć z paznokcia i przekręcić na właściwą stronę, uff ;). Poniżej możecie zobaczyć efekty.


Naklejki pochodzą ze sklepu dobrarada.com.pl, który Wam serdecznie polecam - wybór artykułów mają przeogromny (TUTAJ wzór z notki). Pod piórkową naklejką znajduje się lakier z dawnej limitki crystalliced firmy essence. Na pozostałych paznokciach znajduje się błękitny marmurkowy lakier z firmy Lemax. 

Całość kojarzy mi się dość ptasio - piórko w oczywisty sposób, natomiast marmurkowy lakier kojarzy mi się z powierzchnią jajka :> zdarzają się czasem takie piegusy. 

Jak Wam się podoba? :). 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...