środa, 29 sierpnia 2012

Muffiny z owocami


Gdy piekę muffiny z owocami to zawsze używam tego przepisu z obrazka poniżej, który kiedyś dostałam od babci koleżanki i dodaję różne składniki w zależności od upodobań ;) (przed wklejeniem do książki kucharskiej postanowiłam go upiększyć ramką... czyż nie jest słodka?)

Do przepisu większych zastrzeżeń nie mam, tylko czasem dodaję mniej cukru i oleju ;)

(klik w obrazek dla powiększenia)


Muffiny z bananami: postępujemy wg przepisu, tylko lepiej użyć mniej bananów, bo robi się ćtapa. Polecam 2-3 sztuki.

Muffiny z gruszkami i cynamonem: postępujemy wg przepisu, ale cukier wanilinowy zastępujemy dwiema łyżeczkami cynamonu. Zamiast bananów dodajemy 3 obrane i pokrojone w kostkę gruszki.

Muffiny ze śliwkami i cynamonem: (czyli moje dzisiejsze)  postępujemy wg przepisu, dodatkowo dodajemy dwie łyżeczki cynamonu. Zamiast bananów dodajemy 3-4 pokrojone w kostkę śliwki węgierki - te muffiny smakują najlepiej, gdy są jeszcze ciepłe i podane z gałką lodów śmietankowych :)


wtorek, 28 sierpnia 2012

Paznokciowy Projekt Finish: wykończenie matowe

Czarny lakier, na to flejksy.. wersja w macie. Nic oryginalnego, ale od zawsze bardzo podobało mi się takie połączenie... tylko coś nie mogłam się do niego zebrać ^^" Teraz znalazł się pretekst i żałuję, że nastąpiło to tak późno. Coś czuję, że ten duet będzie gościł na moich paznokciach dość często :)
Niestety matujący top (essence) trochę mi się zglucił co widać nawet na paznokciach, muszę kupić nowy.

 Lakiery, których użyłam: czarny wibo, My Secret nr 104 (flejksy) + matujący top z Essence

Pazurki te zostały wykonane w ramach akcji:














Edit: Ale drętwa ta notka... wybaczcie mi, jednak pisanie o 1 w nocy nie było dobrym pomysłem :D

sobota, 25 sierpnia 2012

Vollare, Flash Nail Polish nr 339

Dzisiaj znów coś taniutkiego - maleństwo z Chińczyka, które urzekło mnie swoim wykończeniem. Nie byłam zbytnio zadowolona z jego limonkowego kolegi, więc miałam trochę obaw jak się sprawdzi, ale muszę przyznać, że maluch pozytywnie mnie zaskoczył.

Przy okazji chciałam Was poinformować, że przebudowałam wczoraj zakładkę Lakiery do paznokci - teraz znajduje się w niej spis wszystkich lakierów, które posiadam. Planuję jeszcze dodać do niej zdjęcia, ale zobaczymy co z tego wyjdzie... :D


w słońcu:

w cieniu:

z lampą:

zoom na flejksy (na paznokciu):

Kolor tego lakieru to taka krówka (cukierek oczywiście!) - przynajmniej tak wyszedł na zdjęciach. Jak na niego patrzyłam w różnym oświetleniu to czasem widziałam w nim bardzo przykurzoną brzoskwinię i wtedy podobał mi się jeszcze bardziej. W bazie pływa mnóstwo malutkich flejksów - to właśnie tym przykuł moją uwagę w buteleczce. Na szczęście efekt na paznokciach mnie nie zawiódł - flejksy były równie widoczne :) Konsystencja przyjemna, pędzelek krótki i wygodny. Do pełnego krycia potrzebował dwóch warstw, a jedyne do czego mogę się przyczepić to czas schnięcia - mógłby być krótszy, ale tragedii też nie było.
Cena to 2 zł za 5,5 ml (w buteleczce stylizowanej na lakierki Miss Selene z GR).

Na koniec chciałam Wam pokazać dwie nowe płytki do stempelków, które wyszły ze mną z Natury ;) Nastawiłam się na zakup tej z babeczką (skuszona wpisem na blogu B for Beautiful Nails), ale jak zobaczyłam płytkę z ptaszkami to przepadłam...;) Trochę się bałam ich jakości, ale już sprawdziłam - na szczęście wzorki "działają" bez zarzutów (ten całopaznokciowy też :D).

czwartek, 23 sierpnia 2012

Safari nr 121

Ale wtopa! Na zdjęciach z lampą zauważyłam, że ten lakier jednak nie ma kremowego wykończenia... ale ćsiii! Mam nadzieję, że nie zostanę zdyskwalifikowana z pierwszego tygodnia Projektu Finish... :D Tego shimmera naprawdę nie widać "gołym okiem", no ale oczywiście aparat musiał go wychwycić (chociaż nawet na zdjęciach trzeba się mocno przyjrzeć, żeby go dojrzeć... ale jest ;P)


w słońcu:


w cieniu:

z lampą:

dowód na to, że ten shimmer tu (niestety) jest :D

Kolor tego lakieru to taka łososiowa brzoskwinia :) Bardzo go lubię, jest taki wakacyjny i optymistyczny. Konsystencja ujdzie w tłoku, chociaż raczej należy do tych gęstych. Pędzelek typowy dla Safari - długi i dla mnie średniawy. Lakier kryje po dwóch warstwach, a czas schnięcia raczej kiepski.
Cena to 3 zł za 10 ml, więc i tak jestem z niego bardzo zadowolona.

Lakier mogłyście ostatnio oglądać przy okazji TEGO zdobienia :)

Jak to jest u Was? Dajecie się skusić niskiej cenie i pięknemu kolorowi nawet kiedy wiecie, że lakier nie jest najlepszej jakości? ;)

wtorek, 21 sierpnia 2012

Smart Girls Get More nr 46 oraz stempelkowa próba nowego GR

Dawno nie było tutaj lakierów tej firmy, ten jest ostatni :) Nie powiem żeby mi się do niego śpieszyło (nie przepadam za bielą na paznokciach, a przy takim wykończeniu to już na pewno nie w wersji solo), ale w końcu jest.


w słońcu:

w świetle dziennym:

z lampą i pod światło:

Dla ciekawskich: krycie lakieru - warstwa po warstwie:
(klik w zdjęcie dla powiększenia) 















Kolor tego lakieru to czysta biel. Konsystencja jest dość rzadka, przez co krycie po pierwszej warstwie trochę mnie przeraziło. Na (nie)szczęście (;p) po trzeciej warstwie uznałam, że jestem zadowolona (gdybym chciała go nosić solo to pewnie bym jeszcze marudziła, ale jako baza pod stempelek było okej). Pędzelek typowy dla lakierów tej firmy - krótki, ale wygodny. Czas schnięcia nie do końca zadowalający (a zwłaszcza utwardzania), ale nie tragiczny.

Cena to 4,99 zł za 5,5 ml. Lakiery firmy Smart Girls Get More są do kupienia w Textil Marketach. Mapa tych sklepów znajduje się TUTAJ.

Może ten konkretny lakier mnie nie zachwycił, ale na inne kolory naprawdę warto zwrócić uwagę :) Ja najbardziej polubiłam się z nr 49, nr 51 oraz nr 48

Produkt ten otrzymałam do recenzji, ale zapewniam Was, że nie wpływa to na jej treść.


Przy okazji białych paznokci, na które, jak już wspominałam, nie miałam ochoty w wersji solo postanowiłam wypróbować jak sprawdzi się nowy lakier Golden Rose z serii Rich Colour do stempelków... i muszę przyznać, że jest idealny  (konsystencja i pigmentacja!)  :) Widać to dokładnie na serdecznym paznokciu, na którym wzorek odbił się znakomicie. Pozostałe ja skopałam :P

EDIT: Oj... zapomniałam pobawić się kolorami w programie graficznym, możecie zatem zobaczyć jak mój aparat widzi ten lakier :P


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Paznokciowy Projekt Finish: wykończenie kremowe

Nastał wyczekiwany 20 sierpnia, Projekt Finish czas zacząć :)

Wykończenie kremowe - mnóstwo lakierów i możliwości. Ja jednak dawno nic nie malowałam i postanowiłam zacząć od swojskich kropek, które zawsze się u mnie sprawdzają. Tym razem w takiej dwukolorowej kombinacji, bez ładu i składu. Nie miałam konkretnego zamysłu, więc każdy paznokieć wygląda trochę inaczej. Wg mnie wyszło pozytywnie i jestem z efektu zadowolona (no bo jak mogłabym nie być zadowolona z moich ukochanych kropek :P).



Lakiery, których użyłam: Safari nr 121, Mollon nr 1 "Soft Cream", Mollon nr 8 "Mild Pink"


Małe kropki wykonałam sondą z essence, a duże sondą domowej roboty zrobionej ze szpilki wbitej w gumkę wg przepisu Obsession (:*)


 Pazurki te zostały wykonane w ramach akcji:


sobota, 18 sierpnia 2012

Donegal, Naklejki na paznokcie

...czyli katastrofa, która była do przewidzenia. Na wielu blogach widziałam naklejki całopaznokciowe, które okazały się być klapą, ale i tak ucieszyłam się z możliwości przetestowania ich, bo dopóki sama czegoś nie sprawdzę to nie uwierzę :P Chyba myślałam sobie, że "u mnie może będą wyglądać inaczej", ale to się niestety nie sprawdziło.


No ale zacznijmy od początku... Naklejek w opakowaniu jest 20 i są w różnych rozmiarach. Wydawać by się mogło, że starczą na dwa razy, ale niestety (a może i stety ;>) jest to jednorazowa impreza, gdyż wybierając naklejki w dobrym rozmiarze zostają już tylko te w złym, których i tak nie użyjemy.

Instrukcja obsługi jest banalnie prosta, cóż by więc mogło pójść nie tak?

Wystarczy spojrzeć na zdjęcia...

w słońcu:
 w cieniu:
 z lampą:

Chyba nie muszę tłumaczyć co mi się w nich nie podoba. O ile punkty z instrukcji nr 1,2, 4 i 5 nie sprawiają żadnego problemu to punkt nr 3 pod tytułem "wygładź" jest niewykonalny. Moje paznokcie nie należą raczej do tych bardzo wypukłych (poza wskazującym) /a może tak mi się tylko wydawało?/, a naklejki i tak nie mogły się do nich dopasować i odstawały. To w moim odczuciu je kompletnie dyskwalifikuje.W sumie nr 5, czyli "opiłuj" też nie do końca się sprawdza, ale to wydaje mi się mniej ważne. Naklejki szybko zdjęłam, już raczej nie będzie mnie kusiło testowanie innych egzemplarzy tego typu ;)

Plusów i minusów chyba nie ma co rozpisywać. Nie lubię pisać złych rzeczy dlatego nie chcę ich powtarzać :P

Jeżeli ktoś nadal chce je wypróbować to są do kupienia TUTAJ.

Produkt ten otrzymałam do recenzji, ale zapewniam Was, że nie wpływa to na jej treść.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Mollon Cosmetics, Nail Lacquer nr 1 "Soft Cream"

Notka będzie krótka, zwięzła i na temat, bo jest późno, a jutro z rana wyjeżdżam. Wracam w piątek, więc nie odpoczniecie ode mnie za bardzo :P


w słońcu:

w świetle dziennym:

z lampą i pod światło:

Kolor tego lakieru to taki mleczny nudziak, bardzo delikatny i subtelny. Konsystencja jest raczej "z tych rzadszych", ale nadal przyjemna w obsłudze. Pędzelek wygodny. Na powyższych zdjęciach mam dwie warstwy lakieru - nie są one w pełni kryjące, ale przy takim kolorze w ogóle mi to nie przeszkadza. Efekt i tak jest elegancki, a paznokcie wyglądają na zadbane :) Czas schnięcia (z tego co pamiętam) był w porządku.

Cena to 9,90 zł za 12 ml.

Lakier mogłyście już oglądać przy okazji TEGO zdobienia :)

Też lubicie czasem ponosić coś tak delikatnego? Czy wolicie gdy Wasze paznokcie cały czas rzucają się w oczy? :)

niedziela, 12 sierpnia 2012

Paznokciowy Projekt Finish

Meanwhile, on my nails:

:D no dobra, tak serio to mam odżywkę, bo chcę dać odpocząć paznokciom, ostatnio sporo przeszły i muszą dojść do siebie. No ale żeby się zbytnio nie rozleniwić postanowiłam przyłączyć się do Paznokciowego Projektu Finish, którego pomysłodawczynią jest Kamila.
Zapisywać się można do 16 sierpnia, a projekt rusza z dniem 20 sierpnia.

Szczegóły TUTAJ.


Zapraszam wszystkie Was do zabawy, jak wiadomo przy takich projektach - im nas będzie więcej, tym lepiej :)!

sobota, 11 sierpnia 2012

Golden Rose, Rich Colour Nail Lacquer nr 19

Jest to absolutna nowość (nowa seria, nowe kolory!), którą otrzymałam do przetestowania dzięki uprzejmości firmy Golden Rose. Z racji tego, że pewnie nie wszystkie z Was widziały te lakiery, wyjątkowo wklejam, co na ten temat ma do powiedzenia producent :)
"Nowa seria wysokiej jakości lakierów do paznokci. Wygodny, szeroki pędzelek umożliwia równomierne rozprowadzenie lakieru, nie pozostawiając smug. Już jedna warstwa zapewni idealne krycie i wysoki połysk. Długotrwała formuła gwarantuje trwałość lakieru, czyniąc go bardziej odpornym na odpryskiwanie i wszelkie uszkodzenia mechaniczne. Seria zawiera 35 najmodniejszych odcieni." - Chyba nie ma tutaj niczego, z czym musiałabym się nie zgodzić. Zatem zapraszam do obejrzenia zdjęć i czytania dalej :)


w słońcu:

w cieniu:


z lampą i pod światło:

Kolor tego lakieru to morski turkus, a może turkusowy morski (masło maślane?:D) wpadający nieco bardziej w zieleń niż niebieskości. Jest on piękny i cieszę się, że otrzymałam do przetestowania akurat ten, ale jednocześnie dostałam bardzo trudne zadanie sfotografowania go. Każde, absolutnie każde zdjęcie musiało przejść ostrą zmianę kolorów w programie graficznym, bo mój aparat ubzdurał sobie, że jest to praktycznie typowy błękit. Musicie więc wierzyć na słowo, że ten lakier ma akurat taki kolor jaki tutaj, na zdjęciach, widzicie. Konsystencja lakieru jest przyjemna, nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Pędzelek szeroki, zaokrąglony - bardzo wygodny. Trochę się go obawiałam, bo moje wąskie paznokcie nie przepadają za takimi ;) ale tutaj nie miałam żadnych problemów z jego obsługą - nie "rozpłaszcza się" za bardzo i można nim dokładnie manewrować po płytce paznokcia. Do pełnego krycia producent zaleca jedną warstwę - mimo, że ja lepiej czuję się w dwóch to nie mogę się nie zgodzić, że lakier faktycznie kryje po jednej. Na zdjęciach widzicie jedną warstwę na wszystkich paznokciach prócz serdecznego, tam są dwie i chyba nie widać wielkiej różnicy :) Lakier wysycha bardzo szybko, ekspresowo wręcz(!) i na bardzo wysoki połysk! Niestety nie sprawdziłam trwałości, ani odbarwiania paznokci - musiałam szybko zmyć lakier z dłuższych paznokci i spiłować je na bardzo krótko - muszą przejść odżywczą kurację (bardzo mi się rozdwoiły i połamały). Myślę, że kiedyś uzupełnię notkę o te informacje. 

Cena to 6,90 zł za 10,5 ml. Lakiery są do nabycia na stronie producenta lub na wyspekach/w sklepach Golden Rose. Serdecznie je Wam polecam, ja jestem tą nowością zachwycona :)! Jak tylko skończy mi się ban na kupowanie nowych lakierów (:P) to na pewno coś jeszcze dla siebie wybiorę, bo dawno nie byłam tak zachwycona lakierem.

Produkt ten otrzymałam do recenzji, ale zapewniam Was, że nie wpływa to na jej treść.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Isadora, Wonder Nail, Wide Brush nr 652 "Gold Sparkles"

Nie wiem czy poprawnie zapisałam w tytule notki serię, nigdy nie miałam lakierów z Isadory i nie jestem pewna jak to funkcjonuje : > Ostatnio nosiłam na paznokciach złotko od Hean (dużo lepiej wygląda przy opalonej skórze!) i znów miałam ochotę na paznokcie "na bogato" i żeby się nie powtarzać postanowiłam wypróbować Isadorę.


w słońcu:
 w cieniu:
 w bardzo kiepskim oświetleniu wewnątrz mieszkania (ale moim zdaniem widać tutaj jego urok :)

Kolor tego lakieru to oczywiście złotko, raczej chłodne, a przynajmniej chłodniejsze niż to ww. od Hean. Może patrząc na buteleczki tego nie widać, ale na paznokciach widzę różnicę. A może to tylko jakieś subiektywne odczucia? Muszę zrobić im porównanie ;) Konsystencja dość przyjemna, ale trzeba trochę więcej go nabrać na pędzelek żeby "dojechać" do końca paznokcia. Pędzelek, jak widać na zdjęciu, jest szeroki, co dla mnie jest minusem - przy moich wąziutkich paznokciach się nie sprawdza i brudzi skórki po bokach. Mam jeszcze z tej serii ostrą fuksję, nie wiem jak sobie z tym poradzę. Do pełnego krycia potrzeba dwóch warstw, czas schnięcia w porządku (ale utwardzania już nie do końca, niestety w tym przypadku muszę to rozróżnić).

Cena to ok. 25-35 zł za 6 ml.

___________

Dostałam również w ostatnim czasie dwie paczki :)

Pierwszą z nich od firmy Donegal, a w niej:
- Zmywacz do paznokci w żelu o zapachu mango (jeszcze nie używałam, ale strasznie mnie ciekawi ta konsystencja)
- całopaznokciowe naklejki, niby wiem, że be i fe, ale podobnie jak Hatsu sama muszę pomacać i przekonać się na własnej skórze (no może paznokciach :>)
- papierowy pilniczek



W drugiej paczce, od Golden Rose, znalazłam nowości, które wprowadzają na rynek (ach, wszystkie z szerokimi pędzelkami, no ale zobaczymy):
- lakier z serii Rich Color Nail Lacquer nr 19 (ale się namęczyłam w fotoszopie żeby kolor był choć podobny do tego w rzeczywistości, mój aparat sobie ubzdurał, że to niebieski, a nawet błękitny :D)
- Quick Dry Top Coat (no fajnie, fajnie, już dawno skończyło mi się Seche Vite, zobaczymy ;>)
- Gel Look Top Coat



A Wy co ostatnio nosicie na paznokciach? Mnie ostatnio tak wzięło na to złoto, że jakoś nie mam ochoty malować paznokci niczym innym :>
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...