A jednak! Postanowiłam kontynuować serię mobile mix, czyli trochę prywaty przedstawionej za pomocą zdjęć ;) Zapraszam!
1. Nowe ulubione herbatniki. | 2. Kominek zapachowy, dzięki któremu wreszcie mogę zacząć testować woski YC. Długo szukałam takiego, który mi się spodoba. | 3. Chilli con carne ułożone na nachosach w wykonaniu mojego J. Za zielony akcent odpowiadałam ja, ogólnie pyszności! | 4. Potwór z bagien :P czyli ejndzel z glinką na twarzy.
5. i 6. Okrycie nowego miejsca, kawiarni (z ciastami ale i smacznym piwkiem) połączonej z księgarnią o bardzo wymownej nazwie: Między słowami! Kto z Lublina - polecam ;). | 7. Mikołajek, czyli wstępna przymiarka do Projektu Książka. Jak już wiecie Baltazar Gąbka jednak go wygryzł. | 8. Wypadek, o którym już wspominałam na FB. Niestety baza peel off od Essence nie wytrzymała uścisku mojej dłoni ;).
Chwilowo zmagam się z niekończącym się przeziębieniem, ale jestem już na dobrej drodze. Przyszła do Was wiosna? Do mnie niestety na krótko, dzisiaj znów jest zimno i nieprzyjemnie, a tak mi tęskno za słoneczkiem...
Dajcie znać co tam się u Was dzieje :)