Przyznam, że jest to nietypowe jak na mnie połączenie kolorystyczne, bo z tym szarawym nudziakiem widziałabym srebro (zdecydowanie wolę srebro niż złoto, czy to w makijażu, czy w biżuterii), ale miałam ochotę na nieco błysku, a srebrnego lakieru w swojej kolekcji jakimś cudem nie posiadam ;). Niemniej jednak, polubiłam się z tym zdobieniem, które z żalem za chwilę będę musiała zmyć ze swoich paznokci, co widać po odprysku ze środkowego paznokcia na ostatnim zdjęciu. Dodaję je jednak, gdyż przedstawia zdobienie w świetle dziennym, a ostatnio takich u mnie brakuje (mam trochę czerwone palce, ale podczas mroźnego spaceru nie ma co się dziwić :D).
Szarawy odcień nude to (jak widać po przedostatnim zdjęciu) lakier Golden Rose, Rich Color # 05. Lubię go bardzo, ale niestety staje się coraz cięższy w obsłudze. Zużyłam go już całkiem sporo i zaczął nieco gęstnieć. Złoto, które jest dość neutralne - nie za ciepłe, nie za chłodne - to Hean, Colour Obsession Gold #612. Wzorki odbiłam z płytki GALS, GA29 przy pomocy czarnego lakieru z Wibo. Całość standardowo utrwaliłam top coatem.
Jak to jest u Was? Wybieracie złoto czy srebro? :)