Po pierwsze dziękuję Wam Kochane za tyle miłych słów pod poprzednim postem :* ale nie bójcie się - nie obrosnę w piórka :] może jedyne co to zacznę bardziej doceniać swoje włosy, bo to nad nimi było najwięcej zachwytów, a prawda jest taka, że ja jestem do nich przyzwyczajona - one po prostu takie są - grube i gęste i praktycznie wcale o nie nie dbam, bo dla mnie są "normalne". Postaram się teraz na nie inaczej spojrzeć i fundować im jakieś przyjemności w postaci odżywek i innych umilaczy ;)
Dobra :P Wracam do tematu posta...
Do zabawy zaprosiły mnie aż 3 osóbki (xkeylimex, hatsu-hinoiri i Zielone Serduszko) więc chyba nieładnie będzie taga nie wykonać (chociaż trochę mnie on przeraża XD).
Zabawa polega na tym, że odpowiadam na pytania, które zadacie pod tym postem ;)
Ja taguję wszystkie osoby, które ten post przeczytają, a co ;>
wtorek, 10 kwietnia 2012
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Post nr 100, czyli ejndzel wychodzi z ukrycia
Tak, tak. Nadeszła ta chwila, w której mój licznik postów dobił setki :D (brawa dla mnie za wytrwałość - kiedy zakładałam bloga nie myślałam, że to mnie tak wciągnie! ;>)
Pomyślałam, że z tej okazji się Wam pokażę i przedstawię :)
No więc mam na imię Angelika i mam 20 lat. Studiuję finanse i rachunkowość, ale szczerze mówiąc to mało porywający kierunek. Rekompensuję sobie tę nudę prowadzeniem bloga ;), jazdą konną (która szybko okazała się być moją nową miłością) a w najbliższym czasie w ramach przygotowań do wakacji mam zamiar zapisać się na fitness. Tak więc znalazłam sobie trochę zajęć :)
Prócz koni i paznokci do moich zainteresowań mogę zaliczyć ogólnie zwierzęta (które kocham całym sercem i każdy kontakt z nimi jest dla mnie wspaniałym przeżyciem), wędrówki górskie i jazdę na rowerze.
Ok, ok koniec tego gadania :P poniżej kilka zdjęć, które przybliżą Wam moją osobę:
...a tak w ogóle to przez 90% czasu jestem w rozpuszczonych włosach :D więc wyobraźcie sobie, że tego kucyka tam nie ma ^^
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo zdrówka, którego mi ostatnio coś brakuje.
Pomyślałam, że z tej okazji się Wam pokażę i przedstawię :)
No więc mam na imię Angelika i mam 20 lat. Studiuję finanse i rachunkowość, ale szczerze mówiąc to mało porywający kierunek. Rekompensuję sobie tę nudę prowadzeniem bloga ;), jazdą konną (która szybko okazała się być moją nową miłością) a w najbliższym czasie w ramach przygotowań do wakacji mam zamiar zapisać się na fitness. Tak więc znalazłam sobie trochę zajęć :)
Prócz koni i paznokci do moich zainteresowań mogę zaliczyć ogólnie zwierzęta (które kocham całym sercem i każdy kontakt z nimi jest dla mnie wspaniałym przeżyciem), wędrówki górskie i jazdę na rowerze.
Ok, ok koniec tego gadania :P poniżej kilka zdjęć, które przybliżą Wam moją osobę:
W wersji oficjalnej, prawie jak z dowodu
(i moje włosy, które mają inny kolor na górze i na dole >_<)
W wersji nieco bardziej przyjaznej, prawie z uśmiechem
...a tak w ogóle to przez 90% czasu jestem w rozpuszczonych włosach :D więc wyobraźcie sobie, że tego kucyka tam nie ma ^^
A teraz ja i moje miłości:
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo zdrówka, którego mi ostatnio coś brakuje.
Etykiety:
o mnie
niedziela, 8 kwietnia 2012
Projekt Rainbow: tydzień czerwony
Jest już po północy, mamy więc oficjalnie 8 kwietnia: projekt rainbow czas zacząć ;)
Na pierwszy ogień idzie czerwień, która w połączeniu z wiosną (której za oknem niestety nie mamy :<) kojarzy mi się z biedroneczkami. Niestety wyszły trochę koślawo, ale usprawiedliwiam się tym, ze były malowane w tzw. "przedświątecznym rozgardiaszu" i nie miałam czasu na zmywanie i zaczynanie od początku.
Lakiery, których użyłam: Simple Beauty nr 89, Eveline Colour Instant nr 496 + farbki akrylowe

_________
A tutaj bardzo krótka fotorelacja z przedświątecznych przygotowań :)
Na zdjęciu tego nie widać, ale zajączek się przypiekł i stał się trochę murzynkiem :P ale i tak uważam, że jest moim najsympatyczniejszym wypiekiem ^^'
Na pierwszy ogień idzie czerwień, która w połączeniu z wiosną (której za oknem niestety nie mamy :<) kojarzy mi się z biedroneczkami. Niestety wyszły trochę koślawo, ale usprawiedliwiam się tym, ze były malowane w tzw. "przedświątecznym rozgardiaszu" i nie miałam czasu na zmywanie i zaczynanie od początku.
Lakiery, których użyłam: Simple Beauty nr 89, Eveline Colour Instant nr 496 + farbki akrylowe
Pazurki te zostały wykonane w ramach akcji:

_________
A tutaj bardzo krótka fotorelacja z przedświątecznych przygotowań :)
Na zdjęciu tego nie widać, ale zajączek się przypiekł i stał się trochę murzynkiem :P ale i tak uważam, że jest moim najsympatyczniejszym wypiekiem ^^'
Etykiety:
paznokcie,
projekt rainbow,
ręcznie malowane,
zdobienia paznokci
piątek, 6 kwietnia 2012
Tarta z masą kajmakową i musem z serka mascarpone
Jeżeli jeszcze nie macie pomysłu jakie ciasto upiec na święta to polecam tę pyszność :)
Ja piekłam tę tartę na poprzednie święta, ale myślę, że na Wielkanoc będzie również pasować!
(zdjęcia dość ciemne, były robione zimą w sztucznym świetle i w pośpiechu - przy przedświątecznej krzątaninie każda minuta jest ważna i nie było czasu na ładne zdjęcia :D)
Przepis pochodzi z: makecookingeasier.pl
A oto jak to zrobić:
1. Do szerokiej miski (albo na stolnicę) przesiewamy mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki masło, cukier i skrapiamy łyżką wody. Zdecydowanym ruchem zagniatamy ciasto i odkładamy na 30 minut do zamrażalnika. Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni C.
2. Ciasto wyjmujemy z zamrażalnika i wykładamy nim formę. Nakłuwamy widelcem i pieczemy ok. 25 minut, aż uzyska złoty kolor.
3. Sparzone żółtka ubijamy z cukrem, dodajemy serek naturalny oraz mascarpone i ubijamy na wyjątkowo gładką masę. Na końcu dodajemy startą skórkę cytrynową. Naczynie z masą owijamy w folię i umieszczamy do lodówki na 30 minut. Kruche ciasto wyjmujemy z piekarnika, czekamy aż ostygnie i nakładamy na powierzchnię cienką warstwę masy kajmakowej. Następnie wyjmujemy z lodówki masę z mascarpone i nakładamy nią na warstwę kajmaku. Na końcu posypujemy prażonymi płatkami migdałów!
Ja jej teraz nie upiekę, bo już mam dużo innych ciast w kolejce do pieczenia (karpatka, babka jogurtowa, orzeszki...) ale Wam serdecznie ją polecam :)
Ja piekłam tę tartę na poprzednie święta, ale myślę, że na Wielkanoc będzie również pasować!
(zdjęcia dość ciemne, były robione zimą w sztucznym świetle i w pośpiechu - przy przedświątecznej krzątaninie każda minuta jest ważna i nie było czasu na ładne zdjęcia :D)
Przepis pochodzi z: makecookingeasier.pl
Skład:
150 g mąki
30 g cukru
125 g pokrojonego w kostkę masła
1 łyżka wody (opcjonalnie)
1/2 puszki gotowej masy kajmakowej
250 g serka mascarpone
300 g serka naturalnego
150 g cukru pudru
2 żółtka
1 łyżeczka startej skórki cytrynowej (opcjonalnie)
garść płatków migdałów
150 g mąki
30 g cukru
125 g pokrojonego w kostkę masła
1 łyżka wody (opcjonalnie)
1/2 puszki gotowej masy kajmakowej
250 g serka mascarpone
300 g serka naturalnego
150 g cukru pudru
2 żółtka
1 łyżeczka startej skórki cytrynowej (opcjonalnie)
garść płatków migdałów
1. Do szerokiej miski (albo na stolnicę) przesiewamy mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki masło, cukier i skrapiamy łyżką wody. Zdecydowanym ruchem zagniatamy ciasto i odkładamy na 30 minut do zamrażalnika. Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni C.
2. Ciasto wyjmujemy z zamrażalnika i wykładamy nim formę. Nakłuwamy widelcem i pieczemy ok. 25 minut, aż uzyska złoty kolor.
3. Sparzone żółtka ubijamy z cukrem, dodajemy serek naturalny oraz mascarpone i ubijamy na wyjątkowo gładką masę. Na końcu dodajemy startą skórkę cytrynową. Naczynie z masą owijamy w folię i umieszczamy do lodówki na 30 minut. Kruche ciasto wyjmujemy z piekarnika, czekamy aż ostygnie i nakładamy na powierzchnię cienką warstwę masy kajmakowej. Następnie wyjmujemy z lodówki masę z mascarpone i nakładamy nią na warstwę kajmaku. Na końcu posypujemy prażonymi płatkami migdałów!
Ja jej teraz nie upiekę, bo już mam dużo innych ciast w kolejce do pieczenia (karpatka, babka jogurtowa, orzeszki...) ale Wam serdecznie ją polecam :)
Przy okazji tego posta życzę Wam Kochane moje
zdrowych(!) i pogodnych świąt z uśmiechem na twarzy :)
Etykiety:
wypieki
Subskrybuj:
Posty (Atom)