Człowiek naprawdę czuje się naprawdę źle, kiedy nie ma nawet siły siedzieć przy komputerze... ;). Niestety, przeziębienie i mnie dopadło i co gorsza nie chce sobie ode mnie pójść. Już wolałam jak było -20 na zewnątrz, wtedy przynajmniej było wiadomo jak się ubrać żeby nie zachorować (tak tak, ja z tych lubiących zimę ;)).
Oczywiście paznokci nie malowałam w takim stanie, na szczęście mam trochę archiwów. Zapraszam na zapoznanie się z cukierkowym efektem GR Galaxy #07.
Lakier ten składa się z mleczoszarej, matowej bazy i zatopionych w niej różnokolorowych sześciokątów i piegów, które pięknie odbijają światło spod matu. Nałożone na jasny lakier kojarzą mi się dość cukierkowo :). Pędzelek jest dość wąski, ale spłaszczony, co jest plusem. Nabiera dość sporą ilość tego wszystkiego, więc trzeba uważać, żeby nie uzyskać zbyt grubych warstw. Na serdecznym paznokciu znajdują się dwie warstwy Galaxy nałożone bezpośrednio na bazę, a na pozostałych paznokciach widać jedną, cienką warstwę, położoną na lakier Eclair #15. Czas schnięcia szybki.
Cena to 12,90 zł za 10,3 ml. Lakierów można szukać na wysepkach Golden Rose lub zamówić TUTAJ.
Mnie osobiście bardziej podoba się w roli topu, bo nałożony solo w większej ilości sprawia, że za dużo się dzieje. Z tego powodu zaakcentowałam w ten sposób jedynie serdeczny paznokieć, ale u mnie to norma ;).
Kto lubi efekt zmatowionych błyskotek powinien być zadowolony :). Ja lubię, a Wy?
Ta seria lakierów jakoś kompletnie do mnie nie trafia :(
OdpowiedzUsuńdo mnie nie trafia nałożona grubą warstwą... wygląda wtedy jak beton :D
Usuńpięknie jest choć topy glitterkowe od GR mają tendencję by wyglądać na przesadzone gdzie za dużo się dzieje ;)
OdpowiedzUsuńtak, trzeba uważać :) dlatego ja zazwyczaj staram się pilnować i nawet nie szaleć na wszystkich paznokciach
UsuńMi się bardzo podoba, muszę go poszukać w Toruniu, bo ostatnio mam przestój w kupowaniu lakierów :)
OdpowiedzUsuńja powinnam mieć, ale ostatnio uległam w Ross na przeceniony Snow Dust od Lovely :D
UsuńTe brokaty to nie do końca mój klimat.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje;)
OdpowiedzUsuńNie przemawia do mnie. Sezon chorobowy niestety trwa :(
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńale ładnie, podoba mi się zarówno sam, jak i jako topper :)
OdpowiedzUsuńUuu, już widzę ten koszmar zmywania:]
OdpowiedzUsuńprzyjemnie nie było, ale miałam gorsze przypadki ;)
Usuńzdrówka!
OdpowiedzUsuńśliczny lakier :)
dziękuję :*
Usuńpodoba mi się, ale tylko w wersji solo ;)
OdpowiedzUsuńteż mnie przeziębienie dopadło, a w zasadzie to wróciła mi choroba ;/
chciałabym już taką pogodę jaka była ostatnio, czyli +15 :(
a mnie dopadło chyba pierwszy raz :D najlepsze jest to, że nie wychodziłam tego dnia z domu, ale odwiedziła mnie na chwilę przeziębiona koleżanka.
Usuńżyczę nam zdrówka :)
Śliczny jest :) ja z tej serii skusiłam się na wersję z różowo - złotym brokatem i aż boję się, co to będzie jak przyjdzie mi go zmywać :P
OdpowiedzUsuńZdrówka!:)
ojjjjj, czego się nie robi dla ładnych paznokci ;))
Usuńdziękuję :)
Całkiem fajnie się prezentuje, choć zmywanie takiego cuda do najprostszych nie należy :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej! Fajnie się prezentuje ten lakier :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńjakoś mnie ten lakier nie przekonuje
OdpowiedzUsuńJako top wygląda fajnie:)
OdpowiedzUsuńpodobny trochę do GALAXY 03 :) aczkolwiek w tej serii mam tylko kilka typów :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda nałożony na kolorową bazę :)
OdpowiedzUsuńjak zawsze fantastyczne!:)
OdpowiedzUsuńświetny efekt :) ja lubię takie pazurki :)
OdpowiedzUsuńCałkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny fajnie że można go łączyć z innym kolorkiem
OdpowiedzUsuńOstatnio spodobały mi się takie błyskotki na paznokciach, chociaż w mojej kolekcji lakierowej bardzo mało mam takich egzemplarzy ;-)
OdpowiedzUsuńto jeśli się spodobały to pewnie niedługo trochę ich przybędzie ;)
Usuńswietny lakier;D bardzo mi sie podoba;D moze upoluje go gdzies;D
OdpowiedzUsuńja troszeczkę odzwyczaiłam się od brokatowych lakierów, ale ten przyjemnie wygląda na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńja miewam różne okresy z nimi ;) raz uwielbiam, potem mnie trochę męczą
UsuńFaktycznie jako top zdecydowanie lepiej. :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawie wygląda ten lakier ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt i chyba rzeczywiście, lepiej jako ostatnia warstwa niż jako kilka.
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje
OdpowiedzUsuńTestowałaś kiedyś shellaci?
OdpowiedzUsuńNie, nie używałam jeszcze nigdy hybryd (bo przynajmniej z tego je kojarzę?).
Usuń