Witam serdecznie, mam nadzieję, że ktoś jeszcze o mnie pamięta ;). A tak poważnie to cieszę się, że nie uciekłyście ode mnie, a nawet przeciwnie, liczba obserwatorów wzrosła zamiast zmaleć, co mnie strasznie cieszy. Krótkim słowem wstępu chciałam zakomunikować, że na tę chwilę udało mi się uporać z uczelnianymi obowiązkami (i rozwalonym laptopem ;P) więc... wracam do Was, stęskniona, ale i wypoczęta. Przyznam, że musiałam na jakiś czas stanąć z boku i spojrzeć na bloga z dystansem dzięki czemu mogę wrócić z dawną energią i zapałem :).
Dacie wiarę, że przez ten dłuuuugi czas praktycznie wcale nie malowałam paznokci? Było naprawdę źle ;P. Ale co najdziwniejsze, ich stan zamiast się poprawić to uległ pogorszeniu mimo regularnego stosowania odżywek. Wniosek z tego taki, że moje paznokcie po prostu wolą być pomalowane i teraz nie mam zamiaru dłużej odmawiać im tej przyjemności ;).
Na rozgrzewkę - zdobienie z użyciem naklejek wodnych. Nigdy ich nie używałam, a słyszałam, że są łatwe w obsłudze, więc wybrałam piórkowy (a jakże.. ;)) wzór i przystąpiłam do malowania. Przed malowaniem paznokci odczuwałam coś w rodzaju tremy, tak jak teraz - przed opublikowaniem pierwszej od dawna notki, ale cśiii ;). W końcu obawiałam się, że wyszłam wprawy! No i faktycznie, nie obyło się bez gafy, bo byłam pewna, że naklejki wodne działają jak naklejane tatuaże w sposobie aplikacji (przejrzałam kilka tutków, ale bardzo pobieżnie i nie zwracałam uwagi na sposób naklejania) i po namoczeniu naklejki zamiast zdjąć wzór z papierka to ja całość przyłożyłam do paznokcia XD więc wzór... odbił się tak, że jego tył był na wierzchu XD na szczęście naklejka była dość mokra i udało mi się ją zdjąć z paznokcia i przekręcić na właściwą stronę, uff ;). Poniżej możecie zobaczyć efekty.
Naklejki pochodzą ze sklepu
dobrarada.com.pl, który Wam serdecznie polecam - wybór artykułów mają przeogromny (
TUTAJ wzór z notki). Pod piórkową naklejką znajduje się lakier z dawnej limitki crystalliced firmy essence. Na pozostałych paznokciach znajduje się błękitny marmurkowy lakier z firmy Lemax.
Całość kojarzy mi się dość ptasio - piórko w oczywisty sposób, natomiast marmurkowy lakier kojarzy mi się z powierzchnią jajka :> zdarzają się czasem takie piegusy.
Jak Wam się podoba? :).