Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tuszu, którego obecnie
używam.
Postaram się w najbliższym pisać także na nie-lakierowe
tematy, bo na paznokcie ostatnio nie zawsze mam czas. :(
Manhattan - Volcano Explosive Volume
Od producenta:
Szczoteczka:
Rzęsy przed i po użyciu tuszu:
(zachęcam do powiększenia zdjęcia; tylko górne rzęsy są pomalowane tuszem; dolne są maźnięte odżywką)
Moja opinia: Jest to ostatnio mój ulubiony tusz na co dzień. Nadaje on rzęsom wygląd, jakiego oczekuję od takiego dzienniaka: "przyczernia" je, nie skleja (!), delikatnie wydłuża i podkręca. Jest to fajny tusz dla niewymagających rzęs, czyli niezbyt cienkich i niezbyt krótkich. Bardzo lubię jego szczoteczkę, która świetnie rozczesuje rzęsy, nie ma mowy o ich sklejeniu :)
Tusz od razu po otwarciu jest dość rzadki, ale już po niedługim czasie jego konsystencja staje się bardziej przystępna. Ale ja tak mam z większością... wolę jak już swoje "odleżą". Tusz trzyma się na rzęsach cały dzień, raczej się nie kruszy.
Cena to około 20 zł/5,6 ml - nie jest wysoka, ale ten tusz moim zdaniem robi to co powinien, ale bez żadnych dodatkowych "ochów" i "achów" (jakich oczekujemy np. do wieczorowego makijażu).
Plusy:
+ ładnie "przyczernia" rzęsy
+ nie skleja ich
+ delikatnie wydłuża i podkręca
+ szczoteczka, która dobrze rozczesuje rzęsy
+ tusz trzyma się cały dzień
+ nie kruszy się
Minusy:
- tusz po otwarciu jest dość rzadki przez co można sobie go odbić na skórze (pod i nad oczami)
- myślę, że nie będzie taki dobry dla cieńszych i krótszych rzęs
- cena (aż taki duży minus to nie jest, ale jednak bardziej minus niż plus)
Uff, to moja taka pierwsza, powiedzmy bardziej profesjonalna, recenzja i mam nadzieję, że nie poszło mi jakoś strasznie źle. ;) Mam nadzieję, że dobrnęłyście do końca.
...A Wy, macie swoje ulubione tusze? :)
napisałaś, że tusz raczej nie nadaje się do cienkich i krótkich rzęs, więc nie skuszę się na niego, albowiem moje rzęsiska są i krótkie i cienkie ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się całkiem fajny, bardzo podoba mi sie opakowanie, ale mam już za dużo otwartych tuszy, na razie nie kupuje żadnych. Ale będę miała go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńWyglada naprawde swietnie na rzesach:)
OdpowiedzUsuń@MintElegance to są tylko moje przypuszczenia, nie mam co do tego pewności ;))
OdpowiedzUsuńbardzo ma fajną szczoteczkę widze, właśnie takich zawsze szukam jak wybieram tusz :) moze go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMoimi ulubieńcami są ostatnio tusze rimella : ) W szczególności ten pomarańczowy : )
OdpowiedzUsuńMyślę, że sprawdziłby się u mnie. Aktualnie używam Loreal.
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasami nie miałam jakiegoś super tuszu, każdy miał/ ma większe lub mniejsze wady. Coś czuję, że w nabliższych dnia stanę przed nową mascarą z Rimmela i będę się zastanawiać WZIĄŚĆ CZY NIE WZIĄŚĆ.
OdpowiedzUsuńJa lubię tusze z Max Factora i L'Oreal.
OdpowiedzUsuńwidać ze super tusz :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
Świetny efekt! Obserwuję i zapraszam do mnie http://kawaii-doll-kawaii-doll.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuń