Tak jak zapowiedziałam, przygotowałam na dzisiaj dla Was dwa lakiery firmy GR, które otrzymałam z innymi jesiennymi nowościami :). Pochodzą one z serii Matte Satin, z którą nie miałam jeszcze do czynienia.
Mam nadzieję, że zdjęcia nie są takie najgorsze, kiedy je robiłam było dość ponuro za oknem, ale starałam się uratować ile się da. BTW były robione 18 października, wtedy też miałam tutaj wrócić, ale straciłam dostęp do laptopa (myślałam, że na chwilę, ale wiadomo ;)).
Zapraszam do obejrzenia zdjęć!
#01 w świetle dziennym/ z lampą:
#05 w świetle dziennym/ z lampą:
Golden Rose, Matte Satin #01 jest beżowym nudziakiem pozbawionym różowych tonów, który przy mojej skórze wygląda nawet na trochę szaro. Powiedziałabym nawet, że wyglądem przypomina mocno mleczne latte ;). Nie dostrzegam tej szarości na zdjęciach innych dziewczyn, zależy to zapewne od światła i odcienia skóry. Lakier zawiera w sobie bardzo drobny shimmer, który widoczny jest jedynie w mocnym świetle. Wykończenie ma faktycznie ani matowe ani błyszczące, tylko właśnie coś pomiędzy - myślę, że trafili z nazwą serii ;). Lakier kryje po 2 cienkich warstwach. Konsystencja jest przyjemna, raczej należąca do tych rzadszych. Czas schnięcia w porządku. Pędzelek standardowy, całkiem wygodny, mimo ostatniego przyzwyczajenia do tych płaskich.
Golden Rose, Matte Satin #05 jest z kolei różem, który jest tak delikatny, że spokojnie można go zaliczyć do grona nudziaków. Pięknie podkreśla paznokcie, a dłonie wyglądają z nim "czysto" i elegancko. Ten lakier również zawiera w sobie shimmer, dzięki któremu zapewne otrzymujemy wykończenie typu matowa satyna ;). Niestety, tutaj z kryciem nie jest tak miło i przyjemnie, bo lakier potrzebował 3 warstw, a i tak dostrzegłam prześwity w newralgicznych miejscach. Konsystencja rzadsza niż u poprzednika i zapewne to ona była powodem gorszego krycia, a także dłuższego schnięcia (ciekawa jestem czy jest to regułą dla tego numerka czy to ja trafiłam na wadliwy egzemplarz).
Cena lakieru z tej serii to 7,90 zł za 11,5 ml.
Który z nich przypadł Wam bardziej do gustu? :)
Ja ze względu na przyjemność użytkowania wybieram #01, ale biorąc pod uwagę efekt na paznokciach chyba wolę #05 ;)).