środa, 30 listopada 2011

Konad! i ratowanie suchej skóry

Wreszcie stałam się dumną posiadaczką konadowego stempla i dwóch blaszek (m57 i m71) :)


Oczywiście jak najszybciej chciałam wypróbować cokolwiek na jakimkolwiek lakierze :> będę się musiała wprawić w tej czynności, bo początek był trudny (ale nad tym z przyjemnością popracuję). Jak na pierwszy raz nie wyszło źle. 

Do stempla użyłam czarnego lakieru wibo express growth, ale jest za rzadki. Bazą jest "zużyty", kilkudniowy Eveline Holografic Shine (nr 402).

 

(zdjęcia robione telefonem, niestety ale jak wracam do domu na weekend to nie chce mi się ciągle wozić ze sobą aparatu)


 


Niestety wzorek był za krótki na mojego kciuka i musiałam wykałaczką domalować zebrę, co z bliska nie wygląda za dobrze, ale z daleka nie rzucało się w oczy :) 

______

Pisałam Wam też ostatnio  o moich problemach z suchą skórą i swędzeniem. Postanowiłam zwalczać suchą skórę na twarzy z Olay active hydrating. Kupiłam krem nawilżający na noc oraz hydrożel (do cery tłustej mimo wszystko) na dzień. Poczekam na efekty i dam znać ;)

(zdjęcia pochodzą ze strony producenta klik)




Do ciała natomiast kupiłam balsam Eveline ultranawilżający do skóry suchej, bardzo suchej i atopowej.  Był akurat w promocji więc wzięłam od razu 2 opakowania ;) 

(zdjęcie pochodzi ze strony producenta klik)


Mam nadzieję, że jakoś uda mi się ją nareperować ;))

Dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie odpowiedzi gdy pytałam o radę! Postaram się jeść więcej warzyw i owoców, których ostatnio faktycznie jem mniej (studia...). Cetaphil posiadam i używam od dawna, więc on już mi nie pomoże. Zastawiam się jeszcze nad jakąś oliwką do ciała, ale na razie dam szansę balsamowi. Wydaje mi się, że po 4 dniach stosowania czuję ulgę, ale to może na razie mylne wrażenie. Czas pokaże ;)

poniedziałek, 28 listopada 2011

TAG: Subiektywny Ranking Przystojniaków

Zostałam otagowana przez Paulę, więc nie mam wyboru, muszę odpowiedzieć ;) dziękuję bardzo!

Krótko o zasadach:
1. Napisz kto Cię otagował.
2. Wymień dziesięciu mężczyzn, których uważasz za najbardziej atrakcyjnych, a swój wybór krótko uzasadnij.
3. Zataguj dziesięć osób i powiadom je o nominacji.


 

Nie dam rady wymienić 10 przystojniaków, bo prócz numeru 1 i tak miałam problem żeby  nawet tych niewielu tu umieścić ;) w sumie to nie wiem czy są przystojniakami i czy ja ich tak postrzegam, ale na pewno są dla mnie atrakcyjni jako mężczyźni ( a na to składa się wiele różnych rzeczy poza wyglądem, np. to co robią, jak się zachowują) :>

z wyjątkiem numeru 1 kolejność przypadkowa:


Ville Valo 
 

Wokalista zespołu HIM. Zobaczyłam go pierwszy raz na teledysku jako dość mała dziewczynka i od razu mi się spodobał. ;) Z resztą przez długi czas słuchałam jego zespołu.

Jack White 



Również muzyk. Grywał w różnych zespołach, najbardziej znany to The White Stripes. Ma polskie korzenie :> Lubię go i jest całkiem całkiem.

Hugh Grant 


W sumie to on nie jest w moim typie, ale bardzo lubię go jako aktora. Grając w filmach głównie romantycznych zawsze mnie rozbawia i wzbudza moją sympatię :)

Matthew McConaughey 


Obejrzałam z nim jeden  film i pomyślałam, że "niezły aktor" :> Podobał  mi się w tej roli (film pt. Prawnik z Lincolna), jednak nie wiem jak wypadł w innych i jaki jest np. w wywiadach. Daję go tu już trochę na siłę.

 

  Numer 1:

Johnny Depp


Tego pana chyba nie trzeba przedstawiać ;) To zdecydowanie jedyny, nad którym nie musiałam się zastanawiać. Moja sympatia do niego trwa już dłuuuugi czas, ale nie jest kierowana tylko wyglądem :> przede wszystkim także grą aktorską. Lubię jego filmy, bo po prostu dobrze w nich gra (obejrzałam już większość) :D 

No to koniec. ;)

Widziałam, że ten tag przewinął się już przez wiele blogów, więc taguję wszystkie dziewczyny, które jeszcze nie zostały otagowane a chciałyby wziąć w nim udział. :) 


_______
PS Czy Wam też jest ciężko pisać notki przez nieustanne "Wylogowałeś się z innej lokalizacji. Czy chcesz się zalogować ponownie?"? Co chwilę pokazuje mi się taki komunikat i po jego pojawieniu się nie mogę już dalej zapisywać notki, opublikować jej, ani nawet podglądnąć... Mam też problemy z ustawianiem czcionek, zmieniają się same jak chcą. To naprawdę denerwuje.

piątek, 25 listopada 2011

Dzisiaj bez lakieru i bez zdjęć. Za to 3 pytania :)

Lubię miasto, w którym studiuję, ale nie mogę się doczekać dzisiejszego powrotu do domu... a dlaczego?
Bo tam czeka na mnie konad! Wreszcie się zebrałam i zamówiłam stempel oraz 2 płytki, tak na spróbowanie (ale mam zamiar też wybrać się do natury i złowić jakąś fajną z essence) :)

Zobaczymy co mi wyjdzie z tej współpracy, mam nadzieję, że same dobre rzeczy i polubimy się na dłużej :>




Chciałam się Was poradzić odnośnie kremu do twarzy. Sprawa wygląda następująco: zawsze miałam tłustą cerę (no, może mieszaną) więc stosowałam kremy matujące i regulujące wytwarzanie sebum, teraz jednak zaczęłam brać pewien lek (Izotek), który bardzo wysusza skórę i potrzebuję jakiegoś dobrego nawilżacza. Mimo wszystko nie chcę żeby ten krem był chociaż trochę tłusty, wolałabym jakiś o lekkiej konsystencji :) Polecicie mi coś? Najlepiej gdyby była opcja tego kremu na dzień i noc :)

Mam również drugi problem. Odkąd wyjechałam od siebie z miasta na studia zaczęłam się strasznie drapać. Nie wiem czy to przez zmianę wody, czy czego, ale nie mogę już wytrzymać. Moja skóra bardzo się przez to podrażnia i zastanawiam się nad kupieniem balsamu/oliwki przeznaczonej dla dzieci, by był jak najbardziej delikatny. Co o tym myślicie? Czy może drapanie się to objaw alergii? Z drugiej strony nigdy nie byłam na nic uczulona, a woda tutaj jest bardzo twarda więc to na nią zrzucam winę..

I ostatnie pytanie: Używałyście kiedyś jakiegoś specyfiku do włosów, który miał przeciwdziałać elektryzowaniu się włosów zimą i polecacie któryś? :) Sama co zimę mam taki kupić, ale w końcu zapominam i zima się kończy :D


PS Jeszcze 12 obserwatorów i będzie Was 100 :) z tej okazji przymierzam się do rozdania. Będzie ono skromne, ale myślę, że znajdziecie coś dla siebie. Bardzo mi miło, że tyle osób zagląda na mój blog, daje mi to pozytywnego kopa i nie pozwala się obijać :>

wtorek, 22 listopada 2011

Eveline Holografic Shine nr 402

Chyba robię się już nudna, bo dzisiaj będzie kolejny lakier, który wygrałam w rozdaniu u Kosodrzewiny :) Ale nic nie poradzę na to, że ta seria jest świetna i chcę wypróbować wszystkie kolory :>


(jak zwykle zachęcam do powiększenia zdjęć)

w słońcu:




w cieniu:

z lampą:

w sztucznym świetle:

Nr 402 to śliczna holograficzna lilia. Niestety nie widać chyba tego do końca na zdjęciach, wpada za bardzo w czyste srebro, dlatego (dla sprostowania) zrobiłam zdjęcie tego lakieru i prawdziwego srebrnego :>
Mam na zdjęciach dwie warstwy, jednak widzę teraz, że przydałyby się trzy.  Czas schnięcia i aplikacja w porządku, to już chyba taka dobra cecha tej serii. :)

Inne lakiery z tej serii:
nr 401
nr 418

czwartek, 17 listopada 2011

Eveline Holografic Shine nr 401

Dzisiaj przedstawię Wam kolejny lakier, który wygrałam w rozdaniu u Kosodrzewiny :)


(przepraszam za "takie sobie" zdjęcia, ale robiłam je rano by  jeszcze złapać słońce w pokoju i byłam baaardzo zaspana)


w słońcu:



z lampą:


w sztucznym świetle:


Jest to śliczny holograficzny lakier w kolorze piasku, który przepięknie migocze :)
Lakier kryje po 2 warstwach, schnie szybko i przyjemnie się aplikuje. Wszystko łatwo i przyjemnie jak to było z jego kolegą,  o którym więcej tutaj. Seria tych lakierów jest naprawdę godna polecenia :>

_________
Przepraszam za ostatnie zaniedbania, mam jakoś mniej czasu :(


wtorek, 8 listopada 2011

CATRICE 030 My cafe Au Lait At Notre-Dame

Lakier, który dzisiaj chcę zaprezentować kupiłam już dawno. Chciałam pokazać go Wam jak najszybciej, ale mój "pierwszy raz" z nim nie należał do najlepszych. Nie polubiliśmy się i odstawiłam go na dłuższy czas. Przy drugim podejściu wydał mi się bardziej interesujący, więc kto wie, może za trzecim razem (w końcu do trzech razy sztuka, tak?) nawet się polubimy :>

(niestety zdjęcia marne, pogoda nie chciała współpracować)

z lampą:

 światło dzienne:
 w sztucznym świetle:

Moje dłonie są w kiepskim stanie, widoczne zaczerwienienia to efekt bliskiego spotkania z vanishem (bez rękawiczek). Nie zwracajcie uwagi.

To była moja pierwsza styczność z lakierem CATRICE i powiem szczerze, że trochę się zawiodłam. Liczyłam na coś więcej.

Ale po kolei...

Kolor tego lakieru to z pewnością cielisty beż, który określany jest ostatnio jako nude. Strasznie chciałam mieć choć jeden lakier w takim kolorze, jednak nie jestem pewna, czy moje dłonie korzystnie z nim wyglądają. Z tego co pamiętam (fotki były robione już jakiś czas temu) to na pazurkach miałam 2 warstwy - pierwszą cieńszą i drugą grubszą, by nie marnować czasu na trzecią, która i tak by się przydała... Najbardziej zniechęcił mnie pędzelek, który na pierwszy rzut oka wydaje się być w porządku - lekko spłaszczony, dość szeroki. Niestety nie wiem dlaczego malując paznokcie lakierem zostawiał smugi (takie rowki w lakierze, nie wiem jak to nazwać). Na szczęście dzięki dość rzadkiej konsystencji lakieru szybko wyrównywał się na płytce paznokcia, jednak mimo wszystko nie powinno się tak dziać. Czas schnięcia koszmarnie długi. Zwłaszcza przy pierwszym malowaniu... Na lakierze powstały liczne odgniecenia, bo nie mogłam już wysiedzieć z ciągle miękkim lakierem przez pół dnia. Przy drugim podejściu czas schnięcia także był ponad przeciętną, ale wytrwałam w oczekiwaniu na twardą skorupkę. Staram się nie określać trwałości lakierów, bo zależy ona od wielu czynników, ale tu już na drugi dzień pojawił się odprysk na pół paznokcia, co jeszcze bardziej mnie zniechęciło do tego lakieru (choć przyznam, że to był ciężki dzień dla dłoni - dużo prania i sprzątania).

Ocena wydaje się być bardzo negatywna, lecz nie chcę skreślać tego lakieru. Na pewno dam mu jeszcze trzecią szansę, a potem być może kolejne. :)

sobota, 5 listopada 2011

Eveline Holografic Shine nr 418

Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować lakier, który wygrałam w rozdaniu u Kosodrzewiny :)

(zachęcam do powiększenia zdjęć)


w słońcu:


  
 w sztucznym świetle:



Muszę się przyznać, że pomalowałam paznokcie przed snem po to, by wstać rano (jak słońce jest jeszcze w moim pokoju) i zrobić te zdjęcia :>

Lakier ma kolor, który nazwałabym miedzianym. Starałam się uchwycić na fotkach efekt holo, ale nie jestem pewna czy wyszło jak powinno. Na paznokciach mam 2 warstwy, dobrze kryje. Konsystencja lakieru jest  w porządku, a pędzelek wygodny, co w połączeniu daje przyjemną aplikację. Uwaga: bardzo szybko schnie! :)

Lakier podbił moje serce, strasznie podoba mi się jak migocze w słoneczku :) Już nie mogę się doczekać wypróbowania kolejnych kolorów.

Wygrana tego rozdania strasznie mnie ucieszyła, poniżej zdjęcie nagrody w chwilę po odpakowaniu:


Jeszcze raz dziękuję Kosodrzewinie za świetną paczuszkę :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...